Zbliża się koniec kwietnia, czyli czas rozliczenia z fiskusem. Wiele osób ma problemy z wypełnieniem formularza podatkowego i postanowiliśmy to wykorzystać. Ściślej mówiąc, Rafał wpadł na taki pomysł, bo ciśnienie wewnątrzjajowe drastycznie mu podskoczył oraz z pierwszymi wiosennymi promieniami słońca. Umówiliśmy się z pewną panią, która odpowiedziała na ogłoszenie Rafała, który zaoferował, że jako wykwalifikowany księgowy, pomoże wypełnić zeznanie podatkowe. Zabraliśmy zatem Marzenę do lasu, gdzie Rafał pomógł jej wypełnić pita, a potem doszło do zapłaty za usługę. Jak się potem okazało, ten łatwy podryw był możliwy tylko dlatego, że Marzenka miała podobny pomysł jak my :) Doskonale wie jak wypełnia się zeznania podatkowe, ale kiedy znalazła w prasie ogłoszenie, w którym reklamował się młody księgowy, postanowiła to wykorzystać i przy okazji zaliczyć księgowego. Dlatego bez problemu pojechała z nami w plener. W sumie to już teraz mało istotne kto kogo poderwał...